Czas do 15 jakoś tak się dłuży dziś,spoglądam przez okno,miasto opustoszało,po szybie znów spływają wielkie krople deszczu,nieliczni przechodni skuleni pod parasolem biegną rozpocząć weekendowanie. Ja też za parę minut dopijając ostatni łyk kawy założę kalosze i zamykając za sobą drzwi biura pobiegnę by chwycić w ramiona moje dwa skarby i móc cieszyć się ich obecnością cały weekend....Miłego weekendu więc czy deszczowego czy słonecznego ale miłego i przede wszystkim wspólnego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz