czwartek, 30 stycznia 2014

ten ważny dzień:)

14.01.2010 roku Urodził się mały człowieczek ,drobinka kruchością przypominająca płatki śniegu wirujące wtedy za oknem .Urodziła się dziewczynka,która nam rodzicom pozwoliła poczuć się kimś wyjątkowym,kimś naprawdę odpowiedzialnym za czyjś los ale też szczęśliwym w pełnym tego słowa znaczeniu .Bo w jednej chwili to co masz w głowie obraca się o 180 stopni a jakaś niewidzialna ręka w niewytłumaczalny sposób wymazuje z tej głowy to co mniej ważne niewartościowe niepotrzebne by zrobić miejsce na pewno małego małego człowieka ,który w Twoich myślach,sercu pozostanie już zawsze. Twoje dziecko.
A przecież ,, gdy rodzi się dziecko rodzi się również matka,, Rodzi się do cierpliwości o której się nie podejrzewała,do wysiłku któremu jakby się mogło wydawać nie sprosta do,nieprzespanych nocy i przede wszystkim do wielkiej miłości która będzie obejmowała swoim ciepłem każdy kolejny dzień życia tego dziecka

Dlatego każda kolejna świeczka każdego roku na jej torcie jest i moim świętem. Właśnie mijają 4 lata od jedno z najważniejszych dni w moim życiu dnia w którym po raz pierwszy zostałam mamą:)




„Mały człowieczek idzie w me ślady,
Pyta o drogę, prosi o rady;
Zbłądzić nie mogę, choćby się chciało,
Bo pójdzie za mną pewnie i śmiało.
Oczka swe ciągle na mnie obraca,
I naśladuje, to jego praca.
Jestem wyrocznią i nie ma rady,
Mały człowieczek idzie w me ślady.
W wiosennym słońcu, w zimowym śniegu,
Rzeźbię i tworzę, w marszu i w biegu
Na długie lata przyszłej dekady
Człowieczka, który idzie w me ślady”




John C. Maxwell - "Mały człowieczek”


taka byłam...

taka jestem dziś:)